Saint Seiya

Persefona

'Morderstwo w Kido Mansion'

Osoby plątające się po tych żółtych kartkach:

Saori- przyjaciółka autorki, właścicielka domu, no i Atena ^^
Seiya- Pegasus Saint, chłopak Saori, nie zawsze doinformowany, mieszka w porcie
Hyoga- Cygnus Saint, miszka w Kido, uwielbia arbuzy i mleko
Shun- Andromeda Saint, pacyfista, również mieszka w Kido
Shiryuu- Dragon Saint, mieszka w Kido
Kaori- dziewczyna Hyogi, przyjaciółka autorki
Ren- półdemon, przyjaciółka autorki i Wolf Saint, mieszka w porcie tak samo jak Seiya
Yumi- Brat autorki, przypalętał się przypadkiem
June- Saint Ateny, uganiająca się za Shunem, totalna idiotka (kto ją tu zaprosil?!)
Tatsumi- lokaj i bodyguard Saori
Yukana- pokojówka, Night Elf
Sprio- chodzacy z karabinem maszynowym na plecach Starszy Sierżant prowadzacy śledztwo
Autorka- mieszkanka Kido, tak jak Hyoga uwielbia arbuzy i mleko

***

- Ale Saori! Dobrze wiesz, że Shun przestraszy się horrorów! Pamietasz jak było wtedy?- zaprotestowała, choć oglądanie horrorów było napewno ciekawsze od oglądania bajek. Saori już całkiem się załamała.
- Wiem jak było wtedy, ale Ty też wiesz, że chłopcy nie dadzą się namówić na romanse i zostaną nam tylko komedie!- jękneła.
- Przynajmniej nikt nie zaśnie a June nie będzie się czepiać, ze Shun się boi!
Saori zrezygnowała i podeszła do lustra weneckiego wiszącego na ścianie w salonie. Wyciągneła jakiś pilot, coś nacisneła a po chwili lustro przesuneło się w bok. Na jego miejscu było teraz wejście do ukrytego pokoju. Saori weszła do środka a ja zaraz za nią. Obie wiedziałyśmy gdzie iść i od razu skierowałyśmy się do odpowiedniego regału nad którym widniał duży napis 'KOMEDIE'. Sięgnełam po kilkadziesiat opakowań z płytami DVD a Saori zaraz po mnie. Po kilku minutach opróżniłyśmy cały regał i wyszłyśmy z pokoju a Saori zamkneła za nami 'drzwi'. Podesżłam do kanapy i tam chciałam położyc wszystkie płyty gdy nagle ktoś wpadł do pokoju z krzykiem. Wypuściłam wszystko na podłoge, podskoczyłam do góry. Podobnie zareagowała Saori, zwłaszcza, ze obie stałyśmy tyłem do drzwi.
- Aaaaa!! Pomocy! Wściekły Łabędź!- krzyczał Seiya, uciekając przy tym przed Hyogą i biegając dookoła kanapy.
- Jak Cię dorwe to zabije!- krzyczał za nim Hyoga. Popatrzyłyśmy na siebie z Saori. Saori klasneła pierwsza, potem klasnełam ja, a przy ostatnim, trzecim i wspólnym, klaśnięciu nabrałyśmy powietrza do płuc.
- CISZA!!- krzyknełyśmy różnocześnie. Seiya i Hyoga staneli momentalnie w miejscu. Na nasz wspólny krzyk do salonu zleciała się reszta towarzystwa w postaci Shuna, Ren, Shiryuu, Kaori, która martwiła sie o Hyogę już po krzykach Seiyi, oraz June. Te dwie ostatnie zapewne własnie weszły, ale były bardziej zorientowane w temacie a przynajmniej tak to wyglądało, bo Kaori od razu podleciała do Hyogi i prosiła do, żeby już dał spokój Seiyi. Blondyn za to był już w trakcie duszenia biednego Pegasusa i wcale a wcale nie miał zamiaru przerywać.
- Shun! Shiryuu! Zróbcie coś!- zarządała Saori. Obaj chłopy od razu rzucili się w kierunku Seiyi i Hyogi, który teraz zaczął krzyczeć jakieś obelgi na duszonego. Kaori zaczęła nagle płakać, Shun próbował odciągnąć Hyoge a Shiryuu starał się uratować Seiye od śmierci z rąk przyjaciela. June nagle zaczęła awantuarować się z Saori o to, że bezczelnie wykorzystuje JEJ Shuna, na co ten zareagował tylko załamaniem i dalej próbował odciągnąć Hyogę. Ren podeszła do mnie i teraz obie stałyśmy i patrzyłyśmy na to, co działo się w salonie. W końcu udało się odciagną Hyogę od Seiyi, tego drugiego usadzono na fotelu i sprawdzono, czy jeszcze żyje. Shun i Shiryuu teraz oboje trzymali Hyogę na drugim końcu salonu, alby zapobiec powtórnej próbie uduszenia przyjaciela.
-A tak w ogóle, to o co wam poszło?- zapytała w końcu Saori opatrując przy tym Seiyi rany odniesione w tej 'walce'. Wszyscy spojrzeli na Hyogę, który dalej był trzymany i własnie na nowo wybuchnął złością.
- On nazwał MOJĄ Kaori-chan 'pospolitą dziewuchą'!!- wydarł się Hyoga chcąc po raz kolejny rzucić się na Seiyę. Wszyscy wywalili oczy a Kaori znów zaczeła płakać.
- I tylko dlatego o mało co go nie udusiłes?!- ryknełam zaskoczona- jeszcze z groźbami, ze go zabijesz! Bogowie najdroźsi!- jęknełam.
- Teraz zbierajcie te płyty z podłogi i poukładajcie wszystko!- rozkazała Saori- A w ogóle, to jesteśmy, a właściwie wy jesteście, zmuszeni oglądac komedie. Następnym razem co najwyżej mozemy pooglądać filmy dokumentalne- dodała.
- Albo historyczne- wtrąciłam- ale myślę, że jednak będziecie woleli usypiac przy oglądaniu jak jakaś żyrafa wcina krzaczki.
- Elia, zamknij się, bo Cię palne!- jękneła Ren.
- A co? Wolałabyś o wilkach, co?- zapytałam troche złośliwe. Ren chwyciła za gazete na stole, zwineła ją w rulon i palneła mnie w głowe.
- Aua! O co Ci chodzi? Wolisz dokumentalny film o Andromedzie?- jęknełam, masując się po głowie, w którą dostałam drugi raz w momencie wypowiedzenia slowa 'Andromeda'. Jeszcze zanim dostałam drugi raz w głowe, a już zdąrzyłam powiedziec co miałam, twarz Shuna rozjaśniła się na chwile i mało nie puścił Hyogi w stronę Seiyi pędem swobodnym. Widząc jak dostaję w głowę po raz drugi zmarkotniał i na powrót mocno złapał rozszalalego przyjaciela.
-Kaori-chan! Moją Kaori-chan nazwać 'pospolitą dziewuchą'! Zabiję Cię za to Seiya! Przysięgam!- krzyczał wściekle Hyoga.
- Hyoga!- krzykneła w pewnym momencie June- Uspokój się bo jeszcze zrobisz krzywdę mojemu Shunowi!
Shun na te słowa zdrętwiał i widać miał ochote puścić Hyogę, ale bynajmniej nie po to, zeby zaduśił Seiyę. Widząc jego minę popatrzyłam na June i w końcu nie wytrzymałam.
- Czy Ty, do cholery ciężkiej, głupia idiotko nie widzisz, ze on wcale nie ma ochoty być Twój i bynajmniej nie czuje się zagrożony ze strony Hyogi?!- wrzasnełam wściekle.
- Sama jesteś głupią idiotką, prawda Shunnie?- głos June zmienił się z wsciekłego na rozkoszny i zaczęła tulić się na siłę do zielonowłosego. Saori widać też już nie wytrzymała, wyrwała Ren z ręki zwinięta gazetę i pacneła nią wpierw June a potem Hyogę po głowach.
- June odczep się wreszcie od Shuna, a Ty Hyoga przestań się rzucac!- zarządała gniewnie. Hyoga momentalnie się uspokoił a June dalej wisiała na ramieniu Shuna, to też oberwała gazetą drugi raz troche mocniej po czym wyszła wkurzona z salonu i poszła do kuchni.
- Przepraszam bardzo, ale czy czasem Saori nie kazała wam pozbierać tych płyt?- wtrąciłam ostrożnie. Chłopcy popatrzyli na siebie i rzucili się w stronę płyt, że jeżeli bym się nie odsuneła to zapewne skończyłabym na podłodze. Zaczęli w wielkim pospiechu ukladać pudełka ładnie na kanapie a nawet, jak zauwazyłam, układali je alfabetycznie. Po jakiś pięciu minutach cała sterta filmów przeznaczonych do dzisiejszego, nocnego maratonu była przygotowana. Patrząc na to można było myśleć, ze chłopcy, gdyby mieli więcej czasu, jeszcze pomyliby opakowania i wypucowali tak, zeby aż się lśniły. Oderwałam wzrok od chłopców i papatrzyłam na June. Ta z kolei patrzyła jadowitym do przesady wzrokiem na Ren, która była wpatrzona w dzieło chłopców. Shun w pewnym momencie oderwał wzrok od płyt i spojrzał na Ren. Gdy ich oczy się spotkały Ren odwróciła się i wyszła z salonu a June podeszła do Shuna, który chciał iśc zapewne za Ren, i uwiesiła się na nim. Pokręciłam głową z politowaniem. Odwróciłam się od nich wszystkich i wyszłam z salonu. Postanowiłam iść do pokoju i trochę porysowac.

***
Wszyscy zebraliśmy się w salonie. Usiadłam na wielkiej, zielonej poduszcze, która leżała na podłodze i sięgnełam po miske z popcornem. Kątem oka zauwazyłam June, która dalej patrzyła na Ren tym samym, jadowitym wzrokiem. Można by nawet powiedzieć, ze gryby wzrok june mógł zabijac to Ren lezałaby martwa pewnie już od jakiś pięciu minut. Oderwałam wzrok od tego obrazu i popatrzyłam na wielki ekran kina domowego.

Jeśli się spodoba to będę pisać dalej, jeśli nie... to chyba to skasuję xD W każdym razie moim autorytetem jest Pani Joanna Chmielewska ^^

Sanders

Dobre XDD
Chmielewska wymiata!
Ale Ty tesz jestesteś niezła, pisz dalej :]

Mizeria

Pisz pisz.
Mi się podoba

Thiara · Gość

Bardzo ciekawie się zaczyna. Tylko pisz dalej. Bardzo mi sią podoba. (A przy okazji gdzieś uciekło ci z w temacie. Straszne te literki tak sobie gdzieś uciekać :-)) )

Vede

hehe mis ie podobja zyrafy wcinajace krzaczki xD

no i jeszcze raz tj idiotce xD boshe June xD rozumiem ze w tym fiku to ona bedzie główna ofiara oprócz Seyi?xD albo wlasnei tą najgłówniejsza którą wszyscy bedą chcieli po głowach zrulowana gazeta trzaskać?

mi sie podoba! vede chce wiece [fala]

Kaori

Widzisz, El? MASZ PISAĆ DALEJ! XD